Kiedy zaczyna robić się chłodniej, mój organizm zaczyna
dopominać się zwiększonych dawek energii. U mnie szczególnie daje o sobie znać
„słodki ząb”. Wówczas, w chwili słabości bardzo łatwo ulec pokusom czyhającym
na nas na każdym kroku, bo na półkach sklepowych, a szczególnie przy kasach
czają się i uśmiechają do nas słodycze. Staram się unikać przetworzonej
żywności, bo wiem jaką pułapkę zdrowotną na mnie zastawiła kilka lat temu.
Powrót do zdrowia zawdzięczam mojemu synkowi – spodziewając się dziecka i będąc
młodą mamą nie mogłam sobie pozwolić na robienie śmietnika z organizmu i
odżywianie się byle czym. I dzięki tej zmianie w sposobie odżywiania odkryłam
jakie pokarmy szkodzą mojemu dziecku i mi osobiście i co należy wyeliminować z
codziennego jadłospisu.
Teraz staram się uważać na to co jem, mając świadomość, że w
ten sposób muszę organizm odżywić, a nie tylko zaspokoić głód.
No ale jak sobie radzić w chwili, gdy organizm nieprzerwanie
domaga się czegoś słodkiego? Rozwiązanie na pozór może wydawać się trudniejsze
niż kupno batona pospiesznie chwyconego z półki przy kasie w sklepie. Ale w
zasadzie wszystko zależy od naszej determinacji i organizacji.Jestem
przekonana, że każdy z nas może znaleźć sposób i czas na przygotowanie czegoś
pysznie słodkiego, co jednocześnie odżywi organizm zamiast zrobić w nim
spustoszenie.
Ja staram się mieć zawsze przy sobie jakieś drobne
smakołyki. Należą do nich między innymi popękane ciasteczka kasztanowe. Powstały one pod wpływem inspiracji tym przepisem z jednego z moich ulubionych blogów - „Moje Wypieki”. Przygotowanie ich
zajmuje mi mniej czasu niż dojście do najbliższego sklepu po słodkości.
Składniki na 12 - 15 ciasteczek:
50 g mąki kasztanowej
40 g ksylitolu lub miodu (choć traci swoje właściwości pod
wpływem temperatury)
25 g surowego kakao
½ łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
25 g oleju kokosowego lub masła klarowanego
1 jajko
Szczypta przyprawy piernikowej
Mąka kokosowa lub wiórki kokosowe do obtoczenia ciasteczek
W misce połączyć wszystkie składniki (oprócz mąki kokosowej)
i zagnieść z nich ciasto, a następnie uformować z niego kulę. Zawinąć ciasto w
folię spożywczą i włożyć na pół godziny do lodówki.
Piekarnik nagrzać do 200ºC. Następnie formować z ciasta małe
kulki wielkości orzecha włoskiego. Obtoczyć każdą kulkę w mące kokosowej i
ułożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej pergaminem. Włożyć do piekarnika i
piec przez około 10 minut. Po upieczeniu wystudzić na kratce.
Bon
appétit!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz